Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarzeMoze zaczniemy od tego jaki tam byl znak ? to troche uprosciloby sprawe. W zyciu nigdy nie mowi sie nie, zdarzyc moze sie wszystko.
OdpowiedzWitam! Widzę, że toczy się dyskusja na temat wyroku. Sprawa ma się tak, że jezeli nie ma dowodów potwierdzających popełnione wykroczenie sąd nie ma prawa stwierdzić, że jesteś winien. Jeżeli to wszystko co piszesz o sędzi o przebiegu sprawy to warto zauważyć, że został naruszony szereg przepisów postępowania przed sądem. Osobiście poszedłbym z tą sprawą "wyżej" bo to dowodzi nie kompetencji sądów niższych instancji.
OdpowiedzOczywiście, że mógłbym iść wyżej, tylko założenie sprawy kosztuje, czasu i pieniędzy. Ja go nie miałem i nie miałem ochoty wdawać się w tą sądową machinę. Po prostu zapłaciłem, a strażników i sędzinę DOBRZE sobie zapamiętałem...i by było na tyle...
OdpowiedzNie było żadnego znaku oprócz przejścia dla pieszych jakieś 20 m wcześniej. Oczywiście, że zakazu zatrzymywania nie było. Od razu po zdarzeniu jechałem zobaczyć, po 2 tygodniach też miałem okazję tamtędy jechać i też nie było, ale już zaczęła się przebudowa chodnika, a po miesiącu jak zrobili chodnik, to postawili zakaz. Ja również byłem w szoku, jak usłyszałem sędzinę i niedowierzałem, mówiłem, że to jest absurd, że bez dowodów, no ale sędzina cały czas powtarzała, że nie mieli powodów kłamać i koniec. I jak nie przestanę mówić, że bezpodstawnie, to mnie ukarze za zniewagę sądu, bo podważam jego opinię. he he, ogólnie komedia.
OdpowiedzOczywiście, że nie było. Od razu po zdarzeniu jechałem zobaczyć, po 2 tygodniach też miałem okazję tamtędy jechać i też nie było, ale już zaczęła się przebudowa chodnika, a po miesiącu jak zrobili chodnik, to postawili zakaz. Ja również byłem w szoku, jak usłyszałem sędzinę i niedowierzałem, mówiłem, że to jest absurd, że bez dowodów, no ale sędzina cały czas powtarzała, że nie mieli powodów kłamać i koniec. I jak nie przestanę mówić, że bezpodstawnie, to mnie ukarze za zniewagę sądu, bo podważam jego opinię. he he, ogólnie komedia.
Odpowiedz